Są kobiety różnej rasy
z klasą i bez klasy.
Kobiety mądre i rozsądne
banalne, śmieszne i trywialne
szczupłe i delikatne jak irysy
i kłujące jak kaktusy.
Są kobiety romantyczne i liryczne
wesołe a czasami smutne
jak chryzantemy pokutne.
Seksualne i fiskalne
dobre i niedobre
rozrzutne i oszczędne
wierne i niewierne
i takie co na punkcie
seksu mają bzika
i takie co na myśl o seksie
drżą jak osika.
Są kobiety Ewy
podstępne kusicielki
i trudne do zdobycia
jak perły z muszelki.
Kobiety artystki
popularne piosenkarki
i takie od tokarki.
Są wytworne, dostojne
eleganckie gracje
i takie spokojne
co uwielbiają medytację.
Jędrne, wysportowane, lalki
i zaniedbane, spracowane
zniszczone od pralki.
Spotkasz kobiety delikatne
jak mimozy
i twarde odporne
na wszelkie mrozy.
Są wierzące, ufne
feministki i komunistki.
Uczynne i życzliwe
opiekuńcze i tkliwe.
Są podłe i mściwe
bez uczuć macierzyńskich
pełne złośliwości
okrutne i bez serca
jak wyrafinowany
morderca.
Są takie co życie dają
i takie co życie odbierają.
Kobiety ciche, tkliwe i pokorne
to rzadkie przypadki
jak we francuskim ogródzie
polne kwiatki.
Największe dobro i piękno
powinna mieć żona
bo ona ponad wszystkie kobiety
jest wyróżniona.
Ona jest żoną, matką, kochanką,
ona jest tą wymarzoną
życia przytulanką.
Największy szacunek
mam dla Mamy.
Ja jestem z Niej
ona jest we mnie.
To Matka zostawiła
mi w darze,
ludzi kochanie,
kobiet miłowanie
i do Boga
zaufanie.
Młodocianą kobietą
jest też córka,
w której jest piękno i dobro
z babci, mamy i taty.
Ona jest kwiatem
nad kwiaty,
w którym są wszystkie
kolorów odcienie.
Bóg w niej
jak w każdym dziecku
ukrył ciche
swoje marzenie.