Ludziom samotnym poświęcam
W Święta odczuwamy zbliżenie w przestrzeni, w której Bóg zbliżył się do nas:
– zbliżenie z bliskimi, których przy nas nie ma,
– zbliżenie z tymi, którzy przy nas są blisko,
– zbliżenie z bliskimi, którzy odeszli od nas do wieczności.
Niektórzy z nas mają czyste sumienia, bo nie używane.
Narodzenie – to pozwolenie drugiemu człowiekowi, aby narodził się
w naszym sercu.
Przyszły Święta
Odnawiają się ukryte rany
Krwawią tęsknotą i żalem
Zza kurtyny pamięci
Wyłaniają się twarze które kochamy
Nasza miłość okazuje się słaba
Nie przyciąga
Nie przezwycięża
Nie uśmierza
A nawet głębiej rani
W Święta bardziej odczuwamy naszą samotność
Uwidoczniają się przestrzenie wewnętrznego widzenia
Lodowatych niezamieszkanych obszarów
W których odrętwieni z zimna
Chcemy być w bliskich sercach
Przytuleni obdarowani
I chcemy obdarowywać
Niekochani i samotni bardziej cierpią
W Święta gwiazdy jak łzy spadają
Na ich anielskie policzki
Drzwi domów czekają na otwarcie
Miejsca przy stołach na zapełnienie
Serca na księżycowy uśmiech bliskich
A usta szepczą
Ludzie kochani bardziej kochają
Głuche serca najbliższych
Zamknięte w lochu złudzeń
Nawet anioł nie otworzył
Obnażył małość odrzucających Miłość która dała im życie
Ze strachu nie przybyli do Betlejem swego narodzenia
Gdzie zawsze na nich czeka miłość
Przeszła Miłość obok miłości
Święta bez świętowania
Pozostała wigilijna noc w samotności