Listy od czytelników

Drodzy czytelnicy mojej poezji. Wyjątkowo w tym roku zostałem mile zaskoczony kilkudziesięcioma życzeniami urodzinowymi, zarówno z kraju, jak i z zagranicy. Chciałbym tą drogą serdecznie Wam wszystkim podziękować za pamięć i złożone mi życzenia urodzinowe w dniu 3 marca. Kiedyś ktoś powiedział: „…żyje się tak długo, jak długo trwa o nim pamięć”. Dzięki Wam jeszcze żyję.

Szczególnie dziękuję Paniom, bo to Wy tworzycie najpiękniejszy kwiat moich miłych czytelników. Dziękuję za przesłane mi kwiaty, za pochwały, życzenia i prośby o dalsze wiersze. Postaram się zamieszczać na mojej stronie nowe wiersze szczególnie dla Was.

Poniżej zamieszczam niektóre z przesłanych mi listów. Zapraszam do korespondencji. Swoją wiadomość można dopisać przez kliknięcie na link „Dopisz się”.

 

Mgr inż. Teresa Krueger
Białośliwie, 21.12.2022 

Panie Wojtku, niedościgniony poeto w obserwacji i wyrażaniu myśli głębokich o Bożych wartościach. Jestem pod wrażeniem Twoich Refleksji na Boże Narodzenia w 2022 roku i Twoich pięknie wyrażonych życzeń. Jesteś kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym człowiekiem. Skłaniasz mnie swoimi wierszami i przemyśleniami do refleksji, głęboko wnikających w głąb duszy w pozytywnym sensie. Ty z serca człowieka wydobywasz Boga, którego człowiek zepchnął do nieotwieranej szufladki.

Gdy weszłam na Twoją stronę internetową zanurzyłam się w świat, który znam, ale był on we mnie cichym, niezauważalnym. Mistrzu wyrywa mi się z serca: Dotykaj każdą osobę swoim chlebem miłości, tak skutecznie, by nawet wrogowie zmieniali się w dobro. By kamienie zaczęły żyć, a ich serca zaczęły bić po ludzku.

W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany, życzę Ci szczęścia, życzę radości, niech Mały Chrystus w sercu zagości. Radości ducha, wielu przyjaźni, które niech razem z miłością wzrastają. Kochanej twarzy, co rano budzi, a wokoło samych przyjaznych ludzi. Niech Twoja gwiazda świeci tak skutecznie, że naprowadzi tych, co nawiedzili Twoją stronę internetową na drogę dobrego rozeznania i zaufania Temu, który jest ponad wszystko, co jest stworzone, a spory polityczne niech będą w dobru zjednoczone.

Z wyrazami głębokiego szacunku

 

Prof. E. M. Cambridge
Londyn, grudzień 2021 

Szanowny Pan Wojciech Przybyłowicz.
Przeczytałem 11 tomików poetyckich Pana autorstwa, wiem, że jest ich więcej.
Zacząłem od pierwszego i tak mnie zainteresował, że zacząłem czytać następne.
Każdy kolejny wciągał mnie jeszcze bardziej i bardziej. Każdy wiersz to głębia myśli do przeanalizowania w umyśle, w sercu i duszy. Wiele wierszy było przyczynkiem do dalszego wczytywania się w lekturę katolicką, filozoficzną i społeczną.
Miło mi, że Pan nie udaje wielkiego myśliciela, nie ma w Pana poezji „przenaukowienia”, tak modnego obecnie u humanistów. Prezentuje Pan poezję zrozumiałą i głęboko ludzką.
Zastanawia mnie, skąd Pan czerpał natchnienie, tematy i wiedzę, by tak sugestywnie i prawdziwie przedstawić je w wierszach.
Czy nie należy doszukiwać się w Pana poezji czynnika nadzwyczajnego, a po ludzku i prostego?
Każdy Pana wiersz to olbrzymia dawka słów budujących, a także wiedzy i przesłanek danych nam do korzystania z nich na drodze naszego życia.
Swoimi wierszami rozświetla Pan ciemną pustynię życia ludzi zagubionych, zmartwionych, poszukujących i niewierzących.
Poeto, Twoje wiersze umilają i uskrzydlają nas w drodze do Boga i do drugiego człowieka.
Znalazłem w nich takie stwierdzenie, które mi się podoba: Miłość do Boga i do drugiego człowieka to nasze skrzydła do nieba.

P.S. Zapraszam i zachęcam, korzystajcie i czytajcie poezję Wojciecha Przybyłowicza dla pokrzepienia ducha, umysłu, do poszerzenia wiedzy, dla własnej radości i satysfakcji. Do wejścia w przestrzenie Miłości Boga i człowieka. 

 

Krystyna Hyża
wrzesień 2021 

Drogi Wojtku, znamy się i lubimy od dzieciństwa. Wyrastaliśmy po sąsiedzku, jak dzieci jednej rodziny. Mnie życie boleśnie dotknęło, ale tylko miłość Boga mnie ratuje, otacza i trzyma przy życiu.
Sprawiłeś mi wielką radość, przysyłając mi swoje tomiki poezji. Do tej pory nie miałam czasu na czytanie książek, wychowując samotnie, po tragicznej śmierci mojego męża, trójkę małych dzieci, które wtedy miały 4, 3 i 2 latka. Jak zapewne wiedziałeś. Dzieci mam już dorosłe. Mogę powiedzieć, że moja droga zbawienia wiodła przez trudy i miłość do dzieci. Jednak na tej drodze został mi dany krzyż w postaci choroby zwanej czerwienica – choroba krwi, którą przyjęłam z pokorą.
Znając Ciebie z dzieciństwa, zaczęłam czytać Twoje wiersze, które mi przysłałeś. Jeden, dwa, czasem trzy dziennie, aby się nie przemęczać w chorobie. Jakież ogarnęło mnie zdziwienie, że Twoje wiersze poruszają mnie do ostatniej krwinki. Są przepiękne dla mnie. Otworzyłeś pięknem słowa moją duszę, moją wiarę i nadzieję. Nie wierzyłam, że ja mogę się zachwycić poezją.
Widzę w nich moje życie, jak w lustrze trzymane przez Opatrzność Bożą.
Po raz pierwszy zrozumiałam, jak wielkie jest piękno myśli ukryte w Twoich wierszach, którymi obejmujesz ciepłem nie tylko ciało, ale i duszę.

Drogi Wojtku, Twoimi wierszami się modlę i proszę Boga z nadzieją, że mnie wysłucha, przecież są takie piękne, a „Bóg jest Samym Pięknem i Miłością”, jak przeczytałam w Twoich wierszach.
Wojtku, gdy leżałam w Poznaniu w szpitalu po operacji, podłączona do okalających mnie dookoła urządzeń podtrzymujących życie – po dwóch miesiącach częściowo odłączano mnie od niektórych urządzeń. Córka moja i lekarka próbując stwierdzić, czy żyję, czy kontaktuję z otoczeniem, stosowały różne sposoby i nie mogłam im dać znaku życia. Córka wpadła na pomysł, aby dać mi do ręki Twój tomik wierszy i wtedy poruszyłam ręką. Od tego momentu zawsze, by się skontaktować ze mną, wkładano mi do ręki Twój tomik poezji i zawsze dawałam znak życia.

Z chwilą odłączenia dyktuję ci te słowa podziękowania.

Zakończę tak od serca, Twoja poezja pomaga mi cieszyć się życiem w jego końcówce. Dziękuję Ci za wspieranie mnie i za miłe rozmowy z Tobą, dające mi wsparcie. 

Ze smutkiem informuję, że Krystyna Hyża, z rodziny Kaczmarek, zmarła 14.11.2021 roku.
Boże spraw, by cieszyła się życiem z Tobą w niebie.

 

Elżbieta Zubik
Warszawa, wrzesień 2021 

Wojciech Przybyłowicz poprzez swoje wiersze umocnił moją wiarę, moją miłość do Boga i człowieka.
W swojej poezji ukazuje istniejące zagrożenia, które prowadzą ludzkość do samozniszczenia poprzez deprecjonowanie podstawowych wartości, jak rodzina, ojczyzna i wspólnota narodowa.
Jego wiersze są zrozumiałe, czyta się je łatwo i przyjemnie. Wzruszają i poruszają najczulsze struny serca i duszy człowieka. Udzielają rad i służą człowiekowi w sytuacjach ekstremalnych i życiowych.
Czytając poezję Wojciecha Przybyłowicza, czuje się, jak by on sam był ze mną na spacerze i prowadził mnie pod rękę, wyjaśniając zawiłości i obawy duszy i serca. Uświadamiając mi, że każdy człowiek jest najcenniejszą wartością dla Boga, a dla człowieka ten, który pielęgnuje w sobie Boże wartości.
Każdy, kto raz spotka się z jego poezją, zapragnie tego ponownie. Proszę zainteresujecie się poezją niezwykle wartościową i wnoszącą w życie człowieka nadzieję.

 

Kazimierz Chojecki
13 stycznia 2020

Wojtku, często zaglądam na Twoją stronę w chwilach, gdy trapią mnie problemy, z którymi się zmierzam, gdy nie mogę zrozumieć człowieka i nie mogę zrozumieć niektórych zdarzeń, a nawet wtedy, gdy chcę się po ludzku pośmiać. Im więcej czytam Twoje wiersze, tym więcej zgłębiam to, co niezgłębione. Niektóre Twoje wiersze są jak modlitwy oczyszczające i wzbogacające umysł, serce i duszę.

Analizuję Twoje życzenia na każde święta, słowa w nich umieszczone czynią mnie odważnym w wierze i pobudzają do działania przeciwko atakom na cywilizację życia. Potrafisz z kupy plew wybrać ziarna prawdy, które dają dobry plon człowiekowi. Na każdą sytuację życiową dajesz pocieszenie i podajesz gotowe rozwiązanie, ale nie oznacza to, że zmuszasz do przyjęcia go. Pozostawiasz światełko do zastanowienia się.

W teraźniejszej sytuacji społeczno-politycznej jesteś odważnym apologetą wiary i wnikliwym obserwatorem, postrzegającym zgubne idee trawiące ludzkość aż do jej zniszczenia. Każdy poruszany przez Ciebie temat w wierszach od wiary, refleksji nad życiem człowieka, poprzez realia społeczne, aż do miłości jest nadzwyczajnie ujęty.

Jesteś fenomenalnym człowiekiem i cieszę się, że mogłem razem z Tobą pracować w jednej instytucji. Dzięki temu mogłem Cię poznać, ale jako niezwykłego poetę odkryłem Cię powoli. Jestem z tego powodu dumnym, że znam Cię osobiście, że znam niedościgłego człowieka.

Kończąc, uwierzyłem w Twoje przesłanie, że człowiek może być grzesznikiem, chociaż jest wierzącym, i może  być świętym, i ten, kto żyje nie zawsze w zgodzie z przykazaniami też może być świętym. Bo Pan Wielki Bóg i Stwórca czeka na każdego z otwartym sercem miłosierdzia i miłości.

Czekam z niecierpliwością na każdy Twój nowy wiersz, na każde z spotkanie z Twoją poezją.
Kazimierz Chojecki


Renia Tataj

02 czerwca 2017 17:55

 

Po przeczytaniu tomiku wierszy „Zajrzyj”, postanowiłam podzielić się refleksją z autorem.

Można napisać jednym zdaniem – są piękne, ale ja pozwolę sobie na dłuższą refleksję.

Chronologicznie zaczynasz od miłości, miłość jest piękna i na jej temat powstało już tysiące wierszy, jedno jest pewne, piękna miłość, albo jest nam dana, albo nie, kiedy kochamy to fruwamy w obłokach, a później często kończy się rozstaniem, bólem i samotnością, oczywiście o szczęśliwych zakończeniach też pamiętamy.

Ostatnio słyszałam porównanie miłości do Różańca Świętego, kiedy poznajemy mężczyznę(kobietę), to przeżywamy Tajemnice Radosne: same zalety, żadnych wad, błysk w oku, skrzydła miłości wznoszą nas na wyżyny. Ale z upływem czasu zaczynamy dostrzegać, że ten nasz wybranek(wybranka) nie jest idealny, okazuje się, że ma wady, no i tu zaczynają się Tajemnice Bolesne.

A dalej życie może potoczyć się na dwa sposoby, możemy się dotrzeć i wszystko zakończy się szczęśliwie, czyli Tajemnice Chwalebne, albo niestety każdy idzie w swoją stronę i mamy Tajemnice Bolesne.

Wiersze, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie to wiersze o rodzinie i rodzicach.

Rewelacyjny i prawdziwy jest wiersz Kazio i Patryk; także refleksyjne i wzruszające są wiersze o rodzicach.

Piękny wiersz dedykowałeś synowi, z treści można wnioskować, że syn podobny jest do Taty, zapewne jesteś z niego dumny. W wierszu do córki wyczuwam tęsknotę.

Kolejny wiersz przy którym się zatrzymałam to, Twarz. Piękno duszy wyraża się w promiennych oczach i radosnym uśmiechu.

Czytając wiersz Schronisko – łzy same cisną się do oczu, przy wierszu Stary słoń – łzy płyną po policzku.

Na ostatniej stronie tomiku zastanawiasz się, czy Twoje wiersze wniosły do serca czytelnika choć jedną iskierkę radości, odpowiadam, wiele iskierek radości, czy przyczyniły się do refleksji nad życiem człowieka, bez wątpienia tak. Twoje życie ma sens.

Dziękuję
Pozdrawiam
Renia Tataj

Ps. Wiersz Na parkiecie przypomina mi dansing dla seniorów?

 

Renia Tataj
01 czerwca 2017 18:00
 

Witam.

Tym razem również po przeczytaniu tomiku wierszy ” W służbie miłości” postanowiłam podzielić się refleksjami z autorem.

Można wnioskować, że w Twoim życiu było wiele pięknych miłości, ale i rozstań. W sztuce tracenia trzeba dojść do wprawy, mnie się to nigdy nie udało.

Z tego co mówiłeś to jesteś sam, to co się dzieje z tymi romantycznymi miłościami? (nie musisz odpowiadać).

Oczywiści piękne są wiersze do dzieci, wiersze do córki to niekończąca się miłość i tęsknota jak w Ewangelii, kiedy to Ojciec z otwartymi ramionami czeka na powrót syna.

Nie wiem tylko czy te wiersze to przeszłość i po za mąż pójściu córki Wasze relacje się poprawiły czy w dalszym ciągu „odwiedza Cię samotnego w Twoim śnie” ?( nie musisz odpowiadać).

Nie każdy ma tatę poetę, ale bardzo jest ważne, aby mieć Rodziców zawsze przy sobie i aby prawdziwą miłość okazywać im przy każdym spotkaniu.

Mam nadzieję, że Twoje kolana nie są już puste i Twoje relacje z córką są tak przepełnione miłością jak w wierszu, a w każdym razie tego Ci życzę.

Wiem z wierszy, że miałeś żonę a i tu chyba też nie wyszło……. ?(nie musisz odpowiadać).

Poeta mówi o sobie: „Mój świat składa się z głębokiej wiary i przyjaciół, z którymi pragnę zawsze być, z którymi lubię rozmawiać, z którymi warto spędzać czas, którymi wzbogacam siebie a przez nich innych”.

Moja refleksja; to przykre, kiedy się ma swoją rodzinę, a w wieku dojrzałym stawia się na przyjaciół, w głębi duszy uważam, że jesteś samotny, ale to tylko moja refleksja ( nie musisz odpowiadać).

Wiersze są piękne, chętnie zabiorę się za czytanie pozostałych tomików.

Serdecznie pozdrawiam
Renia Tataj

Ps. To są moje przemyślenia z którymi nie musisz się zgadzać, a ja wysuwam wnioski nie na podstawie Twojego życia, tylko Twoich wierszy, także mogę być w całkowitym błędzie.

 

Wiesława O.
03 stycznia„ 2016 22:09 | Zgierz
 

Jestem pod ogromnym wrażeniem po przeczytaniu Twojej poezji. Posiadasz ogromny dar poparty wiedzą i wrażliwością na sprawy ludzkie. Potrafisz trafnie wnikać w ludzkie serca, dotykając ich głębin – często uśpionych.
Przyznam, że czytając Twoje wiersze nie nadążałam ocierać łez ze wzruszenia.
Twój wiersz „Symfonia Wzajemności” wzruszył moje serce i „obudził moją duszę z letargu”. Toczę walkę pomiędzy sercem a duchem. Dzięki Twoim wierszom będzie mi łatwiej pokonać i zrozumieć życie od realności do duchowości. Twoje refleksje nad przeszłością i teraźniejszością zmuszają czytelników do przemyśleń i zadumy na samym sobą.
Dobrze by było, aby Twoje tomiki przeczytali młodzi ludzie, którzy w większości, nie interesują się historią i podchodzą do życia konsumpcyjnie.
Wielu z nich nie wie, jaka transformacja została dokonana w Polsce w ubiegłym wieku i dlaczego?.
Życzę zdrowia i nowych pomysłów na piękną poezję zmuszającą do niezapomnianej refleksji.

Z szacunkiem i uznaniem
Wiesława Owczarek

 

Ewa Zadrożna
28 grudnia 2015 18:35 | Ciechanów
 
Tylko Ty jesteś w stanie tak misternie ułożyć myśli w słowa i z wielkim pietyzmem przelać je na klawiaturę bezdusznego komputera.W dzisiejszym, tak zmaterializowanym i skomercjalizowanym świecie, piękno w każdej postaci wzrusza mnie do głębi.

Jest tak zawsze, ilekroć czytam coś, co wychodzi z Twojej duszy, Twojego serca.

Dziękuję.

Korzystając z okazji… W przededniu zbliżającego się wielkimi krokami Nowego Roku życzę Ci, by był on wyjątkowo łaskawy dla Ciebie i obdarował Cię zdrowiem, miłością i szczęściem.

Z wyrazami szacunku

Ewa Zadrożna

 

Ewa Setra
28 grudnia 2015 16:03 | Nowy York
 
Brak mi słów, tak mnie wzruszyłeś. Jesteś magnesem mojej duszy, bardzo Ci dziękuje za to, jak również za życzenia imieninowe. Sprawiłeś mi wielką przyjemność. Jesteś wspaniały, pozdrawiam Cię serdecznie, życząc wesołych, pogodnych, pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia, oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2016. Twoje serce niech będzie zawsze tak czułe i otwarte dla innych.
 
 
Stefan
07 lipca 2014 21:04 | USA
 
Szanowny Panie Wojtku,
Z przyjemnoscia odwiedzam Panska strone, bo dostarcza mi ona nowej wiedzy i pozytywnych emocji. Jest Pan czlowiekiem Odrodzenia. W jednej osobowosci tak wiele pozytywnych cech: techniczne wyksztalcenie, zaciecie poetyckie, wielka wrazliwosc i wysoka kultura osobista. To wszystko widac w Panskiej tworczosci, ktora przeniknieta jest znajomoscia tego swiata, otwartoscia i zyczliwoscia dla ludzi. Wszedzie widac te dobroc (wystarczy spojrzec na Panskie zdjecie) i optymizm. Takich ludzi, w tym skomercjalizowanym i pelnym pospiechu swiecie, niestety, jest coraz mniej. A bardzo szkoda.
Dziekuje Panu za to wszystko, co moglem dzieki Panu poznac i przezyc. Serdecznie pozdrawiam
Stefan, USA
 
 
Wiesława Mróz
15 sierpnia 2013 15:05 | Olsztyn
Wojtku , udało mi się wreszcie wysłuchać Twoje spoty muzyczne. Wszystko piękne: słowa, zdjęcia, „widoki”, no i najpiękniejsze ludzkie ciała. KTOŚ bardzo Cię kocha i w tak piękny sposób wyraził swoją miłość. Gratuluję tak wielkiego szczęścia. Też bym tak chciała. Piosenka idealnie dobrana. Przekazujesz piękne przesłanie.

Wojtku, 6 razy wysłuchałam piosenki, podziwiałam piękne zdjęcia , ale najbardziej dotarły do mojego serca i umysłu – słowa. Kiedy kolejny raz czytałam wiersz, analizowałam tekst, znaczenie każdego słowa, logiczną płynność myśli – mój zachwyt przybierał na sile.

To prawda. Pięknie wyraziłeś miłość. Ona jest wszędzie. Jest wokół nas, ale żeby ją widzieć i poczuć „trzeba kochać i być kochanym”. Wtedy (cyt.): „Wtedy życie przy Tobie staje się Boskim Rajem”, bo „Jesteś PODWÓJNYM DAREM BOGA”. U Twych stóp kładę ogromny bukiet najpiękniejszych leśnych i polnych kwiatów. Dziękuję za tak piękne doznanie i za „ucztę dla ducha”. O innych doznaniach… nie wspomnę.

Pozdrawiam serdecznie.

 

Grażyna Szafruga
08 maja 2013 14:32 | Sztokholm – Hagängsvägen
 
Poświęciłam dużo czasu, żeby bardziej poznać Twoją twórczość poetycką.Przeczytałam wiele pięknych wierszy. Nie marzyłam nawet, że w swoim szarym życiu, w dzisiejszych czasach, kiedy otacza nas bezduszna rzeczywistość, spotkam tak uduchowionego wspaniałego człowieka.

Pana wiersze inspirują wyobraźnię, pobudzają do refleksji, poruszają najczulsze struny natury ludzkiej.

Rozbudzają w kobiecie dar kobiecości i potrzebę obdarowywania miłością.

Niektóre z nich mówią o zagubieniu człowieka w naszej rzeczywistości, o ludziach tkwiących w samotnym świecie; rozżalonych i rozgoryczonych na otaczającą ich rzeczywistość, a także o ludziach gotowych do przyjęcia prawdziwej miłości, i pójścia jej drogą wskazaną przez naszego STWÓRCĘ.

Przemawia przez nie wrażliwość i dobro Twojej duszy i serca podparte miłością do Boga, dzieci, rodziców, miłością do ludzi.

Ty z wielką delikatną czułością dotykasz i grasz swoimi wierszami na najczulszych strunach ludzkiego serca i umysłu, nawet na tych najbardziej zardzewiałych i nieczułych na miłość, dobro i wiarę.

W dzisiejszych czasach jesteś niespotykanym i odważnym poetą, apologetą wiary.

Jesteś unikatem w tym bezdusznym i bezbożnym świecie.

Cieszę się, że jeszcze istnieje i tworzy cudeńka poetyckie, według mnie, tak wielki człowiek jak TY!

Dobrze się stało, że natknęłam się na Twoją poezję i nasze drogi spotkały się wirtualnie.

Jestem szczęśliwa, że poznałam człowieka, który rozsiewa wokół siebie miłość i mądrość.

Człowieka o niesamowitym bogactwie wewnętrznym, o wielkiej wrażliwości i o wielkim talencie!

Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej twórczości i życiowej czułości !

Z wyrazami szacunku i podziwu
Grażyna Szafruga

Dorota Normak
03 kwietnia 2013 20:31
 
Dziękuję Ci bardzo serdecznie za tak wzruszające słowa skierowane do mnie w życzeniach wielkanocnych. Twoje życzenia skierowane do mnie są najpiękniejszymi życzeniami jakie otrzymałam. Jesteś wspaniałym człowiekiem i zadziwiasz mnie zawsze, kiedy czytam Twoje wiersze. Zastanawiam się nad Twoimi słowami….dlaczego tak rzadko dotyka nas miłość? Myślę, że zwykle boimy się odrzucenia i nawet jeśli nasze serca są nią przepełnione, ogarnia nas lęk, aby ją okazywać. Przykre doświadczenia nagromadzone latami nakazują nam chłód w okazywaniu emocji ze strachu, że znów ktoś zatłucze tę iskierkę, która mogłaby stać się płomieniem. Miłość mamy w sobie, w naszym sercu, ale nie zawsze potrafimy ją wydobyć z kącika, w którym siedzi cichutko i łka z żalu, że nikt jej nie chce. Największa radość jest wtedy, gdy ktoś jej potrzebuje, ktoś, kto pomoże nam ją wyciągnąć z zakamarków, odkurzyć i pozwolić się nią obdarować.. Pozdrawiam serdecznie

 

Irena Tarka
16 grudnia„ 2012 13:45 | Dobromierz

Jeszcze w życiu nie czytałam takich wierszy, z których każdy poruszył moją inną stronę życia. Każdy Pana wiersz wzruszył moje serce i potarmosił za ucho moją duszę. Po raz pierwszy poczułam się w objęciach poezji. Chciałam tą drogą, Panie Wojciechu, serdecznie podziękować i prosić, aby Pan nie ustawał pisać, dając nam żywe wiersze grające na pięknie, które jest w naszym życiu obecne. Na końcu jednego z tomików napisał Pan: „Jeśli przez swoje wiersze choć jedną wniosłem iskierkę radości i refleksji nad życiem człowieka, to chyba nie żyję daremnie”. Panie Wojciechu! Chcę wykrzyczeć! Nie żyjesz daremnie. Dzięki, że żyjesz i pisz nadal wiersze. Serdecznie dziękuję.

Elżbieta Myśliwczyk
10 lutego 2011 11:21 
 Panie Wojtku, z całego serca dziękuję za wspaniałe przeżycia, związane z uczestnictwem w koncercie poetycko-muzycznym on-line z okazji beatyfikacji naszego kochanego papieża Jana Pawła II. Słowa pisane przez Ciebie, oraz mini koncert przypominają niezwykłe uczucia towarzyszące tamtym wydarzeniom, a były to niezapomniane dni ogromnej radości, płaczu, miłości do Pana Boga i bliźnich.

Myślę, że każdy z nas poczuł wielką ulgę, pewnego rodzaju oczyszczenie, siłę, wielkość i dumę a także nadzieję na lepszy czas – czas wiary i bliskości. Szkoda tylko, że słowa homilii (w czasie pielgrzymki do Ojczyzny i nie tylko) wygłaszane przez umiłowanego Papieża Jana Pawła II nie zamieszkały w sercach i umysłach niektórych naszych rodaków na stałe.
Nad tym głęboko ubolewam.
Pana koncert przywołuje w pamięci niepowtarzalne przeżycia, najpiękniejsze obrazy i dotknięcia świętości, które zagościły w sercach Polaków i ludzi świata, które to zmieniły świat na lepsze. Teraźniejsze zło działa z furią, aby ten świat nam zmienić w jedno wielkie bagno brudnego człowieczeństwa.
Trwajmy przy wartościach jakie nam przekazał Jan Paweł II.
Myślę, że projekt „koncertu on-line ” jest dość pomysłowy w treści i formie.
Dziękuję z całego serca.

Grażyna W.
08 lutego 2011 14:45 

Twoje wiersze są pełne liryki i ciepła; są z życia wzięte, przy tym subtelne.
Czułam w nim duszę, Przeczytałam kilka Twoich wierszy. Podobają mi się.
Zapewne z wieloma można się utożsamiać. Podobał mi się „Samotny byk”.
Myślę, że każdy znajdzie w nim siebie, bo życie to arena, na której wielu z nas toczy krwawą walkę o przetrwanie, walkę z przeciwnościami losu. Przy zgodnym chórze przyjaciół, znajomych, tak naprawdę na tej arenie jesteś sam . Co jakiś czas zjawi sie życzliwy, który jak ten torreador, będzie próbował dopiec Ci, upokorzyć, zniszczyć. Czasami mu sie uda, padasz i znowu powstajesz, stajesz do walki dopóki masz siłę, dopóki masz motywację. Ale czasem ten cios Cię skutecznie dosięgnie i wtedy trudno się podnieść a czasami jest to niemożliwe. A na widowni pojawi sie tylko gromkie o..o… Nawet potężnego byka z ostrymi rogami da się powalić. Takie życie.
Przy najbliższej okazji zakupię w księgarni tomik. Z Twoimi wierszami nie będę już taka sama.
Pozdrawiam Cie serdecznie.

Sara Artman
22 grudnia 2010 13:20 | Warszawa
Drogi Wojtku, znalazłam Cię wśród poetów na stronie internetowej. Jestem powalona kunsztem sztuki poetyckiej. Zaczęłam czytać wiersze i jak latarnik czytałam do późna w nocy. Do tej pory zanurzona w swojej pracy, nie dostrzegałam świata poezji. Ty mi otworzyłeś ten piękny świat. Wiersz „Wieczór wigilijny” jest mistrzowsko napisany, jak by był częścią, fragmentem samej wieczerzy wigilijnej. Natomiast wiersz do córki pt. „W moim sercu” wyraża najprawdziwszą definicję miłości. Ty niesiesz ludziom dary dla duszy a oni wyciągają po nie ręce. Dawaj, dawaj i dawaj, więcej i więcej. Ludzie takiej poezji oczekują.

Pisz Wojtusiu, bo Twój dar pochodzi od Boga i nie wolno z niego nie korzystać. Pełnij swą misję misjonarzu. Z podziwem i wielkim uznaniem.

Anna
02 lipca 2010 02:25 
Witam serdecznie. Jestem tu po raz pierwszy. Poznając tak wspaniałego poetę-patriotę, teraz wiem, że nie jestem sama.
G.G.
15 czerwca 2010 03:43 | Szczecin
Witaj Wojtku, wracam z podróży w Twoje bujne życie i czuję się nieco onieśmielona pisząc do Ciebie, po zapoznaniu się z Twoją biografią oraz poezją zamieszczoną na stronie internetowej.

To wprost fantastyczne i niewiarygodne, że mam sposobność poznania Ciebie, choćby tylko wirtualnie, ale liczę, że będzie również okazja osobistego poznania się. Już czekam niecierpliwie na, z pewnością fascynującą, rozmowę o kulisach Twej twórczości i nie tylko.

Jesteś postacią szalenie interesującą i intrygującą, bo stąpasz po krawędzi duszy ludzkiej, oddziałujesz na zmysły i zaspokajasz słowem potrzeby ludzkie.

Piszesz pięknie, a Twoje słowa pozostają potem jeszcze na długo w pamięci. Szczególnie przemawiają do mnie Twoje wiersze miłosne ( liryka, to uczta duchowa dla wrażliwych istot) – GRATULUJĘ i proszę o więcej!

Twoje życie obfituje w ogrom ciekawych zdarzeń i doświadczeń życiowych, wyczuwam się w Tobie przyjazną duszę, a Ty sam świecisz blaskiem odbitych, od strof Twych wierszy, emocji czytelników, których bawisz, zasmucasz, zmuszasz do refleksji i zadumy nad sobą i wszystkim dookoła.

Zwyczajny dzień dzięki Tobie staje się wyjątkowy, a wieczór nabiera rumieńców, jest SUPER.

Małgorzata Śnieżko
03 marca 2010 21:00 | Legionowo
Z okazji Twoich Urodzin życzę Ci Drogi Solenizancie słowami Pam Brown:

„Abyś znalazł szczęście…

…spokojnego snu
i radosnego przebudzenia;
…abyś czasami mógł sobie pozwolić na to,
czego od dawna pragnąłeś,
a nie tylko na to, co musi Ci wystarczyć;
…tylu dobrych wspomnień, abyś dzięki nim
mógł przetrwać złe chwile;
…wiosny – tego zachwytu,
który ciągle przerasta Twoje oczekiwania;
…abyś zawsze był komuś potrzebny;
…tej radości, gdy czyjaś twarz
rozjaśnia się na Twój widok,
albo gdy dostrzegasz ukochana osobę
na końcu peronu;
…radości myślenia, ostrości spojrzenia,
triumfu zrozumienia
i satysfakcji tworzenia;

…abyś znalazł szczęście,
którego szukasz.”

W załączeniu jest jeszcze prezentacja w PowerPoint zapisana ZIP-em, która nie jest mojego autorstwa, ale słowa zawarte w tej prezentacji dedykuję dzisiaj Tobie Wojtku z najlepszymi i najserdeczniejszymi życzeniami ode mnie z okazji Twojego Urodzinowego Święta!!!
Mam cichą nadzieję, że dzisiejszy dzień miałeś piękny, wspaniały, radosny i niezapomniany -życzę Ci jak najwięcej takich cudownych dni w życiu jak Dzień Twoich Urodzin Wojtku!!!

Pozdrawiam Cię serdecznie,

Eva Harris
03 marca 2010 11:22 | Londyn

Żyj tak aby każdy kolejny dzień
był niesamowity i wyjątkowy.
Wypełniaj każdą chwilę tak
aby potem wspominać ją z radością.
Czerp energię ze słońca,
kapiącego deszczu i uśmiechu innych.
Szukaj w sobie siły,
entuzjazmu i namiętności.
Żyj najpiękniej jak umiesz.
Po swojemu. Spełniaj się.

Anna Maria
03 marca 2010 04:42 | Warszawa
W dniu urodzin jako prezent wysyłam przesłanie zaczerpnięte z książki: „Życie i nauki mędrców Dalekiego Wschodu”. Oto ono : „Wybierz (ożeń się) z kobietę z którą masz o czym rozmawiać, bo niedługo tylko to ci zostanie”. Prawda jakie to mądre? Trochę smutne, niestety!

Aż dziw, że coś tak sensownego wymyślili mężczyźni, no ale to byli mędrcy, oni myśleli tym co trzeba, czyli głową, i żyli w czasach, kiedy głowa była tam, gdzie ma być.
Same serdeczności w dniu urodzin. Anna Maria

 
Maria
03 marca2010 01:00 | Kraków
 Życzę Ci słońca na całym niebie,,
Smaku zapachu w codziennym chlebie,,
Ptaków motyli i chwil radosnych,,
A w sercu zawsze kwitnącej wiosny.
 
 
Aleksander
02 marca 2010 22:00 | Nowy York
Chcę Ci złożyć takie życzenia, które by Cię nadal zachęciły do pisania odważnych wierszy demaskujących aktualny nasz upadek cywilizacyjny i narodowy . Dziękuję za wiersze odważne, w których bronisz człowieka, wiary, symboli i godności narodowych. Żyj nam długo i szczęśliwie w dobrej kondycji twórczej i nie tylko, a przy tym, abyś z twórczości czerpał satysfakcję.
 
 
Barbara (mieszkanka okolic Prażmowa)
02 lutego 2010 13:43 |
Chciałabym kilka słów dodać do opinii Pana Wojtka, bo tak go wszyscy nazywają.
Znam go z rozmowy osobistej i z kilku koncertów. Ponadto obserwuję jego poczynania w środowisku podwarszawskim, w którym i ja mieszkam. Jest to człowiek niesamowicie uprzejmy, kłania się wszystkim i zawsze każdemu powie coś miłego. Pomaga ludziom bezdomnym, byłym skazanym, którzy mieszkają (w pobliżu jego miejscowości) w domu bez ogrzewania, czasami bez środków do życia. Wspiera ich finansowo, zawozi im materiały do palenia w piecu. Zakupił dla nich grzejniki elektryczne. Nie przejedzie obojętnie koło ludzi stojących na przystanku autobusowym, zawsze pyta, czy ktoś chce z nim jechać do Warszawy. W otwartej w jego rezydencji restauracji często głodni otrzymują posiłek. Jest to człowiek niesamowicie kontaktowy i czuły na los ludzi, nie tylko tych znanych, ale i anonimowych.

Wielką ma w sobie, ten przyjazny człowiek, miłość do człowieka. Widać w nim, jak potężnie gorącą nosi w swoim sercu miłość do bliskich mu osób. Przeczytajcie wiersze poświęcone matce, ojcu, córce i synowi, przeczytajcie inne wiersze o miłości.
Zmieniło się życie kulturalne od chwili zamieszkania Pana Wojciecha Przybyłowicza w naszej gminie, dzięki jego inicjatywom społeczno-kulturalnym. To on poprzez działalność kulturalną odciska piętno na mieszkańców całej Gminy Prażmów i nie tylko, i za to składam mu wielkie podziękowanie.

Majka z Londynu
17 stycznia 2010 17:20 |
 Jestem pod silnym wrażeniem Pana poezji… 
Po przeczytaniu Pana wierszy ogarnęła mnie wszechpotężna chęć życia. Obudził mnie Pan z chwilowego snu! Dzięki za to.
 
Grażyna
08 stycznia 2010 17:35 | Bielefeld-Niemcy

Jestem pod wrażeniem Twojej poezji. Chciałabym aby „ktoś” wyraził swoje uczucie do mnie tak, jak Ty wyraziłeś je w wierszu „Gdy będziesz” w tomiku „Zajrzyj”. Twoja poezja „trafia” do mnie i pozostaje głęboko w sercu ,”rozkoszuję” się nią. Szczególnie poruszyły mnie wiersze o Matce, Ojcu, synu i córce. Jesteś niezwykłym synem i Ojcem – kochającym nade wszystko rodziców i własne dzieci.
W tomikach „Zajrzyj”, „Otwórz” i „Ratunku”, przy każdym wierszu jako motto zamieściłeś myśli znanych ludzi i własne, za to dla Ciebie ukłony ode mnie. Mam nadzieję a właściwie jestem pewna, że następne Twoje wiersze będą również tak cudowne, jak te, które do tej pory przeczytałam. Tobie życzę pomyślności i wytrwałości w tworzeniu „czegoś ” tak wspaniałego, jaką jest Twoja poezja. Pozdrawiam serdecznie.

 
DANUTA KRZYMINSKA
19 października 2009 10:25 | Warszawa
Po raz pierwszy miałąm zaszczyt być na koncercie organizowanym i prowadzonym przez pana Wojtka Przybyłowicza. Jestem pod wrażeniem koncertu, jak i urokliwego prowadzącego, który ciepłym głosem, ale zdecydowanym wprowadza słuchaczy w tematykę. Gratuluję udanego koncertu. 🙂
 
Barbara
20 maja 2009 11:56 | Łoś
 
Miałam przyjemność uczestniczyć w Koncercie Liturgicznym w Kościele Św. Franciszka w Prażmowie. Pragnę podziękować za szczególny nastrój w jaki zostałam wprowadzona słuchając Pana poezji oraz pieśni we wspaniałym wykonaniu Chóru z Zalesia Dolnego. Z wyrazami szacunku. Mieszkanka Łosia.
 
 
Katarzyna Niedolistek
09 marca 2009 22:00 | Piastów
 
Uczta duchowa.

Znalazłam na stronie internetowej Wojciecha Przybyłowicza informację o koncercie, na którym będzie czytał swoje wiersze.
Poezja Wojtka, mojego „Anioła Stróża” w chwilach ciężkiej choroby dawała mi nadzieję przeżycia. Prawie bezboleśnie, o godzinę za wcześnie zjawiłam się w Piasecznie. Bez problemu odnalazłam Dom Kultury. I tu niesamowita niespodzianka. Jadąc do Piaseczna, zastanawiałam się ile osób przybędzie na spotkanie, które jest zorganizowane w południe, w dodatku pada rzęsisty deszcz. Przyznaję, nie przypuszczałam, że będą takie tłumy.
Wojtek biega, dogląda i super wygląda!!! Prowadzi ten koncert, nie dziwię się jego zaangażowaniu. Sala wypełniona po brzegi. Część osób stoi. Chwila oczekiwania. Przybywają władze i ważni goście. Wreszcie zaczyna się. Wszyscy zebrani ludzie zwracają się ku scenie. Wojtek przepięknym, ciepłym, ale zdecydowanym głosem wprowadza słuchaczy w tematykę dzisiejszego spotkania. Sala milknie, jakby zastyga skupiona na odbiorze przekazywanych przez poetę myśli. Myśli głębokich, ujętych w przystępne słowa, a dotyczących tak ważnej kwestii ludzkiego życia, jakimi są uczucia. Wierszom towarzyszy muzyka. Fantastycznie dobrana. Powoli zapominamy gdzie jesteśmy. Stajemy się bohaterami wydarzeń opowiadanych przez poetę.
Poezja przeplatana jest perełkami arii operetkowych w przepięknym wykonaniu gwiazd Teatru Wielkiego w Warszawie, mezzosopran Marii Olkisz i tenora Ryszarda Wróblewskiego. Utalentowani śpiewacy, pięknem swego głosu sprawiają, że nasza dusza zaczyna tańczyć.
Patrzę na twarze zgromadzonych gości. Początkowo szare, bez wyrazu , smutne, zmęczone, przygaszone. Po pewnym czasie w ich oczach pojawia się iskierka radości, ciała ich wyprostowują się, nogi stają się niespokojne, wytupują rytm. Wraca życie. Radość istnienia. Radość przeżywania czegoś pięknego. To wspaniałe uczucie!!!!!!!!!!! Uczucie dla którego warto żyć!
Koncert dobiega końca. Z lewej moje strony słyszę jak mężczyzna mówi trochę rozczarowany – tak krótko. Tak, to prawda, chciałoby się dłużej pozostać w pięknym, czarownym świecie poezji, muzyki i śpiewu……
Pozostaje, jeszcze chwilkę, rozmawiam z siedzącymi obok ludźmi. Są zachwyceni koncertem. Jedna z kobiet podkreśla czar prowadzącego i recytującego wiersze poety. Cieszę się, że przyjechałam. Cieszę się, że pozwoliłam sobie na takie duchowe święto.
Dziękuję wspaniałym artystom, że dzielą się swoimi talentami z nami.

 
Katarzyna Niedolistek
01 lutego 2009 21:53 | Piastów
 
Jestem szczęśliwą posiadaczką tomików poezji Wojciecha Przybyłowicza.Osiągnęłam wiek tzw. „późnej dorosłości”, wiek w którym skłonność do refleksji staje się naturalnym zjawiskiem.Rozmyślania dotyczące sensu istnienia, przyczyn zdarzeń, celowości niektórych spotkań i rozstań stały się codziennością. Wiersze Wojciecha Przybyłowicza są bliskie mojemu sercu, ponieważ dotyczą najbardziej istotnych kwestii ludzkiego życia. Niektóre z nich mają wręcz terapeutyczne znaczenie, wyzwalają bowiem uwięzione głęboko w podświadomości emocje.

Szczególną wartość przedstawia dla mnie wiersz pt. „Noszę w sobie miłość”. Zawarta w nim miłość do syna, dostrzeżenie i uznanie jego wartości, wyrażenie szacunku dla jego osobowości są największym darem, jaki może otrzymać dziecko od swojego rodzica.
Pragnę podziękować poecie za duchową ucztę oraz pogratulować umiejętności otwierania ludzkich serc.

 
Tadeusz Lipski
24 stycznia 2009 12:22 | Puławy
 
Szanowny Panie Wojtku. Jestem już po dwóch zawałach i tylko dzięki Pana wierszom żyję.Czytam je codziennie, one utrzymują mnie przy życiu.Nie zdawałem sobie sprawy, jak byłem zdrowy, że wiersze mogą pomagać żyć. Jeszcze raz wielkie dzięki za tak pięknie napisane wiersze, które podtrzymują mnie przy życiu.

Tadeusz Lipski Puławy

 
Jerzy Wieczorek
25 listopada 2008 11:12 | zGdyni
 
Serdecznie witam!

Wojtek jestem pod wrażeniem Twoich dokonań zawartych w Tomikach poezji.
Życzę dalszych sukcesów.
Jurek

 
Danuta Marciniak
24 października 2008 19:22 |
 
Twoje wiersze są piękne i mądre,wzruszają,czasami rozśmieszają ale zawsze zmuszają do refleksji.

Dziękuję za wyzwolenie tych emocji

 
Alina Boczkowska
14 września 2008 23:00 |
 
Czytałam Pana wiersze wpadając w wielką zadumę. Są one dla mnie wskazówką na dalsze życie po dramatycznych przeżyciach i doznaniach losu. Treść tych wierszy jest prawdą o naszym życiu.
 
 
Ewa Kukliński – architekt
12 września 2008 23:35 |
 

To co w poezji Wojciecha Przybyłowicza jest niezwykłe dla mnie, to właśnie refleksja nad zderzeniem zwykłego i ułomnego człowieka a schowaną w nas głębią wewnętrznej wartości duchowej, nad zawieszeniem między niebem a ziemią. Często rozdartym naszym Ja pomiędzy tym co robimy, kim jesteśmy a tym czego nie możemy sami przeskoczyć.

Bożena
12 września 2008 23:34 |
Wiersze Wojciecha Przybyłowicza pozwoliły mi łatwiej znieść nagłą śmierć mojego męża . Pozwoliły z pokorą przyjąć nadzieję, że gdzie coś się kończy w ludzkim zrozumieniu nowe się zaczyna. Poezja Jego daje oparcie w wierze i ufności w Bogu.
 
Roch P. – biznesmen
04 września„ 2008 23:00 |
 
Nigdy nie przeczytałem żadnej książki z poezją. Kiedyś zmuszałem się do przeczytania jakiejś nowoczesnej poezji i ze względu na niezrozumiałe lub celowe udziwnienie ich przez autora rezygnowałem z dalszego czytania. Natomiast w wierszach Wojciecha, słowa, jak potężna siła, zaczęły unosić mnie wraz z moją rodziną do góry, ponad chmury do nieba, a ponad chmurami zawsze świeci słońce.
 
Barbara Muniak – informatyk/ekonomista
04 września„ 2008 23:00 |
  
Roztkliwiłam się czytając Pana wiersze. Dużo prawdy, nawet zbyt dużo. Popłynęły łzy, ale już je ocieram, gdyż na co dzień muszę być twardą kobietą.
 
Monika Badura – ekonomistka
04 września 2008 23:00 |
 
 

Najbardziej mnie się podobają wiersze o miłości, począwszy od tych super subtelnych, delikatnie czułych np. „Dwa serca a jedno bicie”, do trafnie mocnych wchodzących do podświadomości erotycznej kobiety pt. „Bierz mnie i demoluj”.

 
Maria Olkisz – artystka europejskich teatrów operowych
04 wrzesień 2008 23:00 |
 
Otrzymałam w prezencie trzy tomiki wierszy: „Otwórz”, „Zajrzyj” i „Ratunku”. Intrygujące tytuły zachęcały do otworzenia i zajrzenia w tę niecodzienną poezję. Gdy zaczęłam czytać zostałam urzeczona treścią tak dalece, że wszystkie przeczytałam za jednym podejściem. Ta poezja jest wspaniała, zrozumiała, łatwa i delikatnie zmuszająca umysł i serce do refleksji i zadumy. Prawie każdy wers wierszy, każda myśl wymaga przemyślenia. Ta poezja swoją treścią obejmuje teraźniejsze życie człowieka i przenosi je w lepszy świat, który mamy w sobie. Wspaniale autor objął w tych trzech tomikach bohaterów wszystkich czasów; dziadków, rodziców, dzieci, i łączącą ich miłość i wiarę, oraz nowoczesne i modne grzechy teraźniejszego człowieka. Tomik „Otwórz” kończy krótki wiersz „Nie odrzucaj”, w którym autor zawarł całe pismo święte, aż do naszych czasów. Zupełnie wyjątkowe miejsce w twórczości poetyckiej zajmują Diabelskie Przekłamania Dekalogu. Sama idea ujęcia przeciwstawnych sobie wartości , którym ulega współczesny człowiek, mówi o autorze jako o przenikliwym i niezwykłym twórcy. Główny temat łączący wszystkie tomiki – przeciwstawmy miłość nienawiści, jest przesłaniem autora dla nas, które przedstawił w wierszu „ Nie odkładajmy do jutra miłości”. Czytając tę poezję poznajemy niecodziennego człowieka, pełnego wiary, otwartego na innych i zaglądającego dyskretnie w ludzkie serca. Można śmiało powiedzieć o Wojciechu Przybyłowiczu, że jest on w swojej poezji rzecznikiem dusz ludzkich. Wielu z nas w wierszach Wojciecha Przybyłowicza rozpozna własne życie z drugiej strony lustra , a może uroni łezkę i poczyni starania, aby czynić małe kroki ku dobru własnemu i innych. Zapraszam i zachęcam wszystkich na niecodzienne spotkanie z odważną, z życia wziętą i fascynującą poezją.